Sikorski zaatakowany za misje w Afganistanie

lupus

Misja: Ropa, Dolary, McSwiat - Ziemia, Krew i Wolnosc.
Cel ataku: Radek S.
Miejsce: Campus WSG w Bydgoszczy.
Zrodlo: Gazeta Wyborcza, Bydgoszcz, Poniedzialek 16 kwietnia 2007, str. 3.
- [link widoczny dla zalogowanych]
Pisownia: zgodna z wersja papierowa.

P.S.1: Mimo "oczywistych bledow technicznych" - opozniajacych przedsiewziecie, klub rozpoczal swoje dzialanie.
Zaproszony gosc, Pan Jagielski nie dojechal, niestety, nie informujac o przyczynie... drugi gosc, Pan Sikorski, zniesmaczyl sie - przyczyna znana... ale jak widac chociazby, z ponizszego TXT, zabawa i tak byla przednia!
P.S.2: Wszystkich/tkie zainteresowanych/ane "dokumentem" zapraszam do Bydgoszczy np. na festiwal Camera Obscura, na projekcje filmow w ramach prac Stowarzyszenia Yakiza w bydgoskim klubie Mozg, na projekcje Dyskusyjnego Klubu Reportazu i na wiele, wiele wiecej projektow zwiazanych z "dokumentem"...
Bydgoszcz "dokumentem" stoi! Smile

P.S.3: Zapraszam rowniez, wedle zapowiedzi... 22 kwietnia do programu "Superwizjer", gdzie ponownie nastapi projekcja "Czy jechac do Afganistanu?".

---------------------------------------------------------------------------
Sikorski zaatakowany za misje w Afganistanie.
Radoslaw Sikorski, byly minister MON, zaproszony do Wyzszej Szkoly Gospodarki na dyskusje ze studentami o polskiej misji w Afganistanie, opuscil spotkanie wzburzony.

Sikorski przyjechal do Bydgoszczy na inauguracje Dyskusyjnego Klubu Reportazu, zainicjowanego przez organizatorow festiwalu Camera Obscura. Spotkanie rozpoczela projekcja filmu pt. "Czy jechac do Afganistanu?" reportera TVN-u Jaroslawa Jabrzyka, planowana na 22 kwietnia w "Superwizjerze". Obraz obejrzalo w sobote kilkaset osob, w wiekszosci uczniow i studentow bydgoskich szkol i wyzszych uczelni.
Sikorski od pierwszych minut projekcji dawal wyraz oburzenia, krecac przeczaco glowa. Jabrzyk w swoim filmie zderzyl inwazje Zwiazku Radzieckiego na Afganistan z obecna misja stablizacyjna USA. Polaczyl dramatyczne klisze sprzed trzydziestu lat z fragmentami dzisiejszych dzialan wojsk amerykanskich. Dodatkiem byly wypowiedzi ekspertow pokazujacych analogie miedzy tymi dwiema interwencjami i relacje zolnierzy radzieckich, ktorzy przezyli wojne. Reportaz sugerowal, ze dzisiejsza misja moze skonczyc sie tak samo tragicznie jak poprzednia interwencja radziecka, a walki z talibami nie da sie wygrac.
Po projekcji byly minister z trudem hamowal emocje. - Jestem gleboko zniesmaczony - mowil. - Film stara sie udowodnic, ze Amerykanie popierali talibow, a to nie prawda. Pokazanie prezydenta Karzaja jako marionetki amerykanskiej tez jest niesluszne. Nieprawda jest, ze Amerykanie po zdobyciu Kabulu, chcieli prowadzic stamtad rope. Ten film to latwa ekwiwalencja moralna na modle CNN-u. Rosjanie, Amerykanie - wszystko jedno. A przeciez jest zasadnicza roznica pomiedzy wojskami NATO a Rosja. Nie mozna zestawic ich ze soba.
- Wiedzialem, ze laczenie tych wydarzen jest ryzykowne, jednak przygotowujac sie do filmu rozmawialem na ten temat z czterdziestoma znawcami - bronil sie Jabrzyk. - To nie jest jeszcze ostateczna wersja, ale mimo krytyki nie zamierzam nic zmieniac.
Sikorski nie dawal za wygrana: - U pana Afganczycy sa milczacy. To tak, jakby opowiadal pan o powstaniu warszawskim ustami esesmanow.
Na sali byly minister nie znalalazl poparcia.
- Wstrzasnely mna sceny z tego filmu. Amerykanie wysadzaja Afganistanczykow, jakby to byla gra komputerowa. Guziczek - bach! Ruch myszka - bach! Nie ma setek istnien ludzkich. Pana wypowiedzi, panie ministrze, tez epatuja bezdusznoscia i suchymi statystykami - mowil jeden z uczestnikow.
- Moze to brzmi nieprzyjemnie, ale tak bywa w polityce - odpowiadal Sikorski. - Miernikiem sukcesu amerykanskiej misji jest to, ze dzieki niej uchodzcy wracaja do Afganistanu.
- Dlaczego nie sugerowal sie pan opinia publiczna, wysylajac polskie wojska do Afganistanu? - pytal kolejny ze studentow.
Sikorski: - W takich sprawach opinii publicznej nie mozna sluchac. Jestesmy czlonkami sojuszu, dlatego musimy pomoc.
Mlodzi ludzie opuszczali spotkanie rozczarowani. - Uwazam, ze minister zbyt krytycznie i emocjonalnie podszedl do filmu - mowila Justyna Szpot. - To jest po prostu niewygodny dla niego temat. Jak wiekszosc Polakow jestem przeciwna wysylaniu naszych wojsk do Afganistanu. To kompletnie nie nasza sprawa.

lupus

Jeszcze:
--> [link widoczny dla zalogowanych]