Forum Alternatywne Forum Kujaw i Pomorza Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Sny i strachy ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Alternatywne Forum Kujaw i Pomorza Strona Główna -> Art
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
christoff
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 14:51, 22 Sty 2007    Temat postu: Sny i strachy ...

Noc. Ciemność. Zapadam w głeboki sen i jak codziennie od tygodnia wiem co mi się przyśni. Tak będzie i tej nocy. Podwójny sen który zaczyna się wspaniale a kończy się niekoniecznie dobrze. Jak zwykle otwarte okno pomaga mi zasnąć i spokojny błogi zimny powiew dodaje mi sił... śpię i śnię ...

Zaczyna się pięknie ... Kościół ołtarz ślub... Stoję z najważniejszą dla mnie osobą i zaczyna się msza... może to i dziwne ale nie czuję w ogóle żadnego stresu, żadnych rozterek.... I słyszę własne słowa ... " w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie oraz biedzie, dopóki śmierć nas nie rozłączy ..." i słyszę Jej słowa zgodne z moimi potwierdzające moje wcześniejsze przyrzeczenie... wszystko pięknie ... dochdzi do ceremonialnego TAK ...Ksiądz wypowiada swe ostatnie słowa że mogę pocałolwać pannę młodą i ....

Zmiana scenerii... Porodówka ... stoję koło Niej i wspieram ją w tym akcie spełnienia boskiego kiedy to na świat przychodzi nowe życie ... podświadomie wiem że jedno dziecko przychodzi na świat... i stało się ... jestem ojcem ... na swiat przyszedł synek... ale za chwilę słyszę głos lekarza że to jeszcze nie koniec bo drugie ddziecko jest już w drodze... patrzę na mą Ukochaną która poprzez ból promienieje z rodości... i dalej trwa ten wspaniały proces... i po kilku chwilach sennych przychodzi na świat córka... szczęśliwy jako ojciec przytulam żonę i w tym momencie respirator budzi mnie ciągłym piskiem ....

Przebudziłem się ... nie wiem co dalej ... na zegarze koło godziny trzeciej w nocy zegar pokazuje gdy zasypiam ponownie i już wiem że kolejny ten sam sen mnie czeka jak zwykle... i stało się ...

Kolacja... restauracja ... wino kobieta Najważniejsza dla mnie przede mną ... siedzimy rozmawiamy.... patrzę na swoje ręce ... mam obrączkę i Ona także ... to znaczy że to jest gzieś pomiędzy pierwszą a drugą częścią pierwszego snu... jest wspaniale... rozluźniony rozglądam się po sali... wszędzie ludzie rozmawiają a ja nawet w tym zgiełku rozróżniam jednen tylko głos.... " Kochanie czy coś się stało. ..." i czuję dotyk Jej dłoni ... wychodzimy z restauracji.... podświadomie podążam do naszego domu... NASZEGO ... i wtedy padają strzały ... przypominam sobie że zadarłem z jakimś ugrupowaniem przestępczym ... przecież jako dziennikarz mam z nii styczność... czuję jak kule przelatują obok mnie i wbijają sięw mury ścian ... rozglądam się skąd padł strzał.... i widzę Ją leżącą koło mnie na chodniku ... nie ma żadnej krwi nigdzie... leży nieprzytomna... nie oddycha.... biorę Ją na ręcę i pędzę ile sił ku najbliższemu szpitalowi ... po drodze Ona się budzi i słyszę Jej słowa ... " Wszystko będzie dobrze..." i znów jest nieprzytomna ... biegnę przez całe miasto modląc się by wszystko poszło jak najszybciej ... wpadam do szpitala ... krzyczę na lekarzy i pielęgniarki wołam o pomoc i znowu słyszę przeraźliwy dźwięk respiratora ...

Budzę się - jest ósma bądź siódma trzydzieści rano ... komórkowy alarm daje o sobie znać... i kolejny dzień mija i znów wiem że kolejny raz będą mi się śniły najstraszniejsze momenty w moim życiu...

Może to i głupie ale boję się tych snów... cokolwiek śnię o ludziach mi znanych przez dłuższy czas sprawdza się... a może warto w tym momencie przestać wierzyć w sny ....



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
christoff
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Czw 12:18, 21 Cze 2007    Temat postu:

Strach to silna przykra emocja o charakterze wrodzonym, pojawiająca się w sytuacjach realnego zagrożenia. Wrodzoną reakcją organizmu w takiej sytuacji jest odruch ucieczki.

Psychopatologia odróżnia strach od lęku, którego obiekt jest zawsze irracjonalny.

Strach nie wiąże się z odczuwaniem sytuacji jako niebezpiecznej, ale źródło tej reakcji stanowi aktualny, określony stan organizmu. Szybko wygasa jeżeli po wystąpieniu bodźca, który go wywołał, nie ma przykrych skutków jego działania. Wtedy reakcja zanika, a organizm przystosowuje się do zaistniałej sytuacji. W sytuacji, kiedy szkodliwe działanie bodźca trwa, przeżycie strachu rozwija się i nasila.

W przypadku bardzo silnego strachu jako element przygotowania do ucieczki może nastapić nieświadome wypróżnienie. Celem takiej reakcji fizjologicznej jest zmniejszenie ciężaru ciała, aby ułatwić ucieczkę. Innym przejawem pełnej mobilizacji organizmu jest napięcie wszystkich mięśni. Przejawem może być uniesienie się włosów na głowie czlowieka, co jest analogią do jeżenia się sierści u zwierząt.

Strach w rozwoju psychicznym

W trakcie rozwoju tej emocji pojawia się odruch orientacyjny - badawcza penetracja nowej sytuacji, znaczenia zmiany, jaka się dokonuje lub dokonała. Jako składnik emocjonalny w zachowaniu niemowlęcia występuje najpierw reakcja onieśmielenia, która dopiero przechodzi w reakcję przestrachu. Reakcja ta, ma zdecydowanie negatywny charakter: krzyk, płacz, odwracanie się, zasłanianie oczu. W miarę postępowania procesów rozwojowych jej natężenie maleje, a nawet niektóre jej elementy zanikają całkowicie np. zasłanianie oczu.

Najczęstsze źródła przeżyć strachu to: hałas, szmery, nowe, nieznane odgłosy. Przy czym strachu nie wywołuje natężenie tych dźwięków, ale raczej nagłość pojawienia się nieoczekiwanych. Brak wyraźnego zlokalizowania np. źródła hałasu wzmaga siłę reakcji i przeżycia strachu. Źródłem strachu mogą być również sygnały ostrzegawcze, głównie okrzyki. Wśród tych okrzyków najsilniej oddziałują okrzyki dorosłych.


Ciekawe prawda ... właśnie każdy z nas się boi ... niektórzy jednak tak jak ja odczuwają jakby przyjemność ze strachu czy zażenowania innych ludzi wokół ... ja na ten przykład uwielbiam oglądać zażenowanie połączone z lekkim lękiem u osoby którą co dopiero poznałem ... nafajniejsze jest to że najbardziej boją się ludzie prawdy ... zazwyczaj widzę strach w ich oczach gdy pytają się lub proszą żebym coś o sobie opowiedział ... szczególnie jest to widoczne po 4 piwach ... facet w tym momencie jest bardziej podatny na bodźce ... a kobieta ... cóż najczęściej pyta się o mnie gdy ja jestem po 4 piwach Very Happy ... ale do rzeczy ... na takie pytanie odpowiadam jedną śpiewką która ani razu mnie nie zawiodła ... oczywiście najpierw pytam czy napewno chce wiedzieć ... zawsze twierdzą że chcą ... więc mówię - mam (tutaj liczba) lat, poza tym uczę się (tu nazwa szkoły) ... no i oprócz tego jestem chory do końca życia ... mam celiakię ... astmę ... astmę wysiłkową .... a poza tym jestem cholernym cynikiem ale tak to bywa gdy człowiek chciał się kiedyś z życiem pożegnać ... naprawdę bombowa śpiewka przy czym reakcje po tej odpowiedzi są zawsze dla mnie śmieszne ... szczególnie gdy ja sobie zaczynam spokojnie popijać piwo a osoba z którą się właśnie spotykam zakrztusiła się nim lub nie może nic powiedzieć ... trochę to z mej strony podłe ale prawda najlepszą twą bronią przed rzeczywistością ... za czymś takim się chronie ... a czemu się bronie i chronię w taki sposób ... bo się boję ... dziś jednak uzmysłowiłem sobie chyba czego tak naprawdę się boję ... nie ludzi ... nie tego że któryś z nich odkryje mnie takim jakim jestem naprawdę ... boję się najbardziej że zostanę sam ... ale nie sam że nikogo wokół mnie nie będzie ... gdybym chciał mieć kogoś wokół siebie nie waliłbym prawdy prosto z mostu ... boję się ... dziwne ... wiem jak to przedstawić tylko teraz to ubrać dobrze w słowa ...

Znacie to uczucie kiedy dostajecie niespodziewanie najwspanialszy prezent pod słońcem ... który może nie kosztować nikogo majątku ale jest tak wspaniały że moglibyście wszystko za niego oddać ... właśnie ... teraz wyobraźcie sobie że spotlkaliście osobę która po półtorarocznej przerwie waszej wśród ludzi szczęśliwych .... kiedy chodziliście głównie z myślami o tamtym świecie ... kiedy chodziliście zazwyczaj codziennie wstawieni o ile nie trafieni mocniej ... kiedy śmieszyła was śmierć ... kiedy nic się dla was nie liczyło ... ukazała się i mimo waszej cudownej śpiewki która odrzuca wszystkich na pewną odległość i stwarza dystans powiedziała że jest to dla niej nieistotne gdyż nie możecie być taką osobą do końca ... i co gdy miała rację ... i przywróciła wam wiarę w jutro ... powoli nauczyliście się powoli uśmiechać (choć na początku był to tylko taki głupi wyraz twarzy) ... przestaliście pić tyle ... zaczęliście zauważać innych ludzi ... i złożyliście jej obietnice że nie pomyślicie już o żadnych mostach i skokach bo jak coś takiego zrobicie to zobaczycie ...

I tutaj zaczyna narastać mój strach ... wiem wiem ... jaki strach w takim raju ... ale mój strach działa na innych pobudkach ... boję się że mimo tego iż rozumiemy się bez słów ... mimo iż spędzamy ze sobą dużą ilość czasu ... coś pójdzie nie tak ... a właściwie będzie tak że nic się nie zmieni i stracę szansę tą jedyną na szczęście ... chociaż nie narzekam ... teraz też szczęśliwy jestem ... ale strach zostaje ...




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Alternatywne Forum Kujaw i Pomorza Strona Główna -> Art Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group